rozwińzwiń

Kornik

Okładka książki Kornik Layla Martínez
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Kornik
Layla Martínez Wydawnictwo: Bo.wiem Seria: Seria z Żurawiem literatura piękna
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria z Żurawiem
Tytuł oryginału:
Carcoma
Wydawnictwo:
Bo.wiem
Data wydania:
2024-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-15
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323353485
Tłumacz:
Maja Gańczarczyk
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Kornik



przeczytanych książek 140 napisanych opinii 140

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
44
30

Na półkach:

Niestety, przepraszam, ale nie. Albo podglebie tej historii jest zbyt wyrafinowane, albo podskórne historyczno-obyczajowe tło zbyt nieznane: nie weszło. Rzadko zdarza mi się porzucić książkę, a tę - mimo skromnych rozmiarów - owszem tak. Kompletnie nie wczułem się w klimat. Taka sytuacja...

Niestety, przepraszam, ale nie. Albo podglebie tej historii jest zbyt wyrafinowane, albo podskórne historyczno-obyczajowe tło zbyt nieznane: nie weszło. Rzadko zdarza mi się porzucić książkę, a tę - mimo skromnych rozmiarów - owszem tak. Kompletnie nie wczułem się w klimat. Taka sytuacja...

Pokaż mimo to

avatar
408
39

Na półkach: ,

Baaadzo dziwna książka, aż nie wiem jak ją ocenić. To niekoniecznie moja stylistyka, ale obawiam się, że książka zostanie ze mną na długo, jako dość osobliwy przypadek. W opisie można przeczytać "Doskonale poprowadzona literacko, staje się bardziej namacalna niż niejeden reportaż." - taaak, bardzo namacalna.

Na plus na pewno zasługuje, że jest zgrabnie napisana, nie ma w niej nic przegadanego, jest zwarta, wszystko do siebie pasuje, a istotne "elementy układanki" autorka odkrywa w odpowiednim tempie.

To moja pierwsza książka z Serii z Żurawiem..

Baaadzo dziwna książka, aż nie wiem jak ją ocenić. To niekoniecznie moja stylistyka, ale obawiam się, że książka zostanie ze mną na długo, jako dość osobliwy przypadek. W opisie można przeczytać "Doskonale poprowadzona literacko, staje się bardziej namacalna niż niejeden reportaż." - taaak, bardzo namacalna.

Na plus na pewno zasługuje, że jest zgrabnie napisana, nie ma w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1022
363

Na półkach: , , , ,

Lektura książek, takich jak "Ciałko. Hiszpania kradnie swoje dzieci" czy "Strup. Hiszpania rozdrapuje rany", utwierdza mnie w przekonaniu, iż historia owego pięknego kraju jest wyjątkowo trudna i pełna niezagojonych, jątrzących się ran. Trudno do podobnych wniosków dojść, kiedy podczas kilkudniowej wycieczki do Barcelony czy Valencii, zwiedza się piękne, tonące w słońcu miasta. Udaję się więc w podróże literackie, żeby dotrzeć tam, gdzie wzrok z pozoru nie sięga.

Layla Martínez zdecydowała w powieści grozy o nawiedzonym domu przemycić prawdę na temat trudnych dziejów swej ojczyzny. Jeśli spojrzymy na okładkę, widzimy rozpadający się, stary budynek. Taki jest właśnie dom z "Kornika", zamieszkiwany przez dwie główne bohaterki: babkę i wnuczkę. Tą samą przestrzeń okupują zarówno żywi, jak i zmarli, będący cieniami pozornie nieobecnymi, ale stale wpływającymi na bieg dziejów.

Odnoszę wrażenie, że to gniew pozostaje głównym bohaterem opowieści. W jednym z wywiadów autorka wspomina, iż "w czasach dyktatury rodziny sympatyków Franco wzbogaciły się, częściowo na przymusowej pracy więźniów politycznych, częściowo na rabunku ich ziemi i własności. Te rodziny pozostają bogate do dzisiaj, a ich dzieci i wnuki cały czas są aktywne w polityce i sądownictwie".

Layla Martínez dochodzi do wniosku, że w Hiszpanii nie rozliczono dawnych krzywd, dlatego jej kraj w dalszym ciągu żyje w więzieniu starych traum, które nadal pod postacią duchów nawiedzają kolejne pokolenia. Są one niczym tytułowy kornik, drążący dusze Hiszpanów.

Jak udało się autorce ową wielką historię przemycić do historii małej? Opowieść babki i wnuczki jest pełna niedopowiedzeń, niedomówień, pozostaje porozbijana niczym potłuczone naczynie. Czytelnik sam musi zdecydować, w co wierzy, a co wydaje mu się zmyśleniem. Podobny sposób narracji wprowadza do utwory atmosferę lęku i niepewności.

"Kornik" to bardzo krótka, ale niełatwa lektura. Opowieść o wielkich krzywdach i pragnieniu zemsty wyprowadza czytelnika z jego strefy komfortu, uwiera niczym zepsuty ząb. Być może takie było zamierzenie autorki, ale z pewnością nie jest to lekkie i przyjemne czytadło, jakie zabralibyśmy w czasie wakacji na plażę.

Mimo wszystko książkę polecam tym czytelnikom, którzy wolą konfrontację z trudnymi tematami, serwowanymi w nieoczywisty, pełen niedopowiedzeń i skłaniający do refleksji sposób.

Lektura książek, takich jak "Ciałko. Hiszpania kradnie swoje dzieci" czy "Strup. Hiszpania rozdrapuje rany", utwierdza mnie w przekonaniu, iż historia owego pięknego kraju jest wyjątkowo trudna i pełna niezagojonych, jątrzących się ran. Trudno do podobnych wniosków dojść, kiedy podczas kilkudniowej wycieczki do Barcelony czy Valencii, zwiedza się piękne, tonące w słońcu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
212

Na półkach: , , ,

Bardzo dziwna

Bardzo dziwna

Pokaż mimo to

avatar
341
232

Na półkach:

Nie znam historii Hiszpanii na tyle, zeby wyłowic wszystkie metafory i niuanse zawarte w tej opowiesci.
Potrafię jednak docenic kobiety, które wzięły sprawy w swoje ręce.

Nie znam historii Hiszpanii na tyle, zeby wyłowic wszystkie metafory i niuanse zawarte w tej opowiesci.
Potrafię jednak docenic kobiety, które wzięły sprawy w swoje ręce.

Pokaż mimo to

avatar
54
54

Na półkach:

Mam bardzo mieszane odczucia związane z tą książką i trudno mi ją ocenić bez wiedzy na temat intencji przyświecających autorce... Miotam się pomiędzy "obrzydliwy przykład dawania ujścia swojej zawiści" a "wspaniałe studium zgubnych skutków zawiści" - bo to zawiść jest moim zdaniem tutaj kluczowa. Bo z jednej strony mamy tu oczywiście pogardę wyższych sfer wobec niższych - te ostatnie jednak, reprezentowane przez trzy pokolenia protagonistek, niejednokrotnie w iście komunistyczny sposób uważają, że udział w bogactwie jaśniepaństwa po prostu im się należy. Nie zrozumiałam też, jakim kluczem narracja chwilami pomija interpunkcję, choć nijak nie zmienia się styl wypowiedzi. Nie chciałabym tej książki skrzywdzić, więc ocenę daję "pomiędzy".

Mam bardzo mieszane odczucia związane z tą książką i trudno mi ją ocenić bez wiedzy na temat intencji przyświecających autorce... Miotam się pomiędzy "obrzydliwy przykład dawania ujścia swojej zawiści" a "wspaniałe studium zgubnych skutków zawiści" - bo to zawiść jest moim zdaniem tutaj kluczowa. Bo z jednej strony mamy tu oczywiście pogardę wyższych sfer wobec niższych -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2666
2660

Na półkach:

„Kiedy przekroczyłam próg, dom rzucił się na mnie...”

Nie do końca miałam sprecyzowaną ocenę przygody czytelniczej. Z jednej strony zaskoczyła na plus nieszablonowością i oryginalnością, z drugiej sprawiła wrażenie za bardzo wydumanej i sztucznej. Pomysł przedstawienia stosunkowo niedawnej historii i klimatu życia zwykłych mieszkańców Hiszpanii, będącej niejako preludium drugiej wojny światowej, w obrazie domu nieposkromionego łakomstwem ludzkich dusz, skrywającego długie i mroczne cienie, bezpośrednio grożącego chaosem, niebezpieczeństwem i domagającego się ofiar, przyjęłam z entuzjazmem.

Posępna muzyka wybrzmiewająca zza ścian, podrygująca w samoistnym ruchu drzwi i okien, zakładająca pułapki na domowników, działała na wyobraźnię odbiorcy. Żyjący w pewnym sensie własnym losem budynek był świadkiem egzystencji trzech pokoleń kobiet, od dzieciństwa obarczonych wspólnym poczuciem winy, którego za nic nie dawało się wyplenić. Spłacanie długów poprzedniczek, dokładanie własnych do puli nieszczęść, pozwalanie na zarośnięcie dusz chwastami, sprawiało, że momentami krótka powieść wpadała w aurę thrillera naznaczonego brutalnością wewnętrznych zmagań przy chłodnej obserwacji z zewnątrz. Gdyby nie tematyka konfliktu przewijająca się po pokojach i korytarzach, mogłam odnieść wrażenie, że jest w tym swoista dawka magii, nawet przyciągająca surrealistyczną formą.

Jednak, jak dla mnie, za dużo było nierealności w myśleniu bohaterek. Łapałam się na tym, że wczytując się w dwutorową narrację czułam ogromny ciężar grzechów i przewinień, nieodwracalnie intensyfikującą się gęstość niemocy wyrwania się ze szponów autodestrukcji i wszechobecnej zdrady, a do tego zaściankowej zawiści i krzywdzących spekulacji. „Kornik” przygnębiał i przytłaczał, podążałam depresyjnym szlakiem kobiet, ale nie poczułam zachęty do snucia refleksji. Mrocznej natury człowieka za nic się nie zmieni, pozostaje trwała bez względu na czas, miejsce i okoliczności. Rozumiałam przesłanie autorki, niejako wdrukowania w losy następczyń własnych błędów i owianego zgniłą czernią politycznego spadku, lecz nie do końca przekonało rozpisanie akcji na wciąż jątrzące się rany, bez względu na zastosowane medykamenty nadal rozliczające z prawdą, na upływ czasu niewiele zmieniający w brzmieniu ludzkich sumień.

https://bookendorfina.blogspot.com/

„Kiedy przekroczyłam próg, dom rzucił się na mnie...”

Nie do końca miałam sprecyzowaną ocenę przygody czytelniczej. Z jednej strony zaskoczyła na plus nieszablonowością i oryginalnością, z drugiej sprawiła wrażenie za bardzo wydumanej i sztucznej. Pomysł przedstawienia stosunkowo niedawnej historii i klimatu życia zwykłych mieszkańców Hiszpanii, będącej niejako preludium...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
85

Na półkach:

Jak widać nie tylko "Dania jest więzieniem", ale Hiszpania też. Doświadczenie wojny domowej jest dla kraju tyleż formujące, co przerażające i przejmujące. Jak ten żyjący dom, w którym czają się koszmary i lęki. Po części oswojone, bo kiedy przestajesz z grozą całe życie, wiesz jak postępować. Ale pozostaje ta druga część... Fascynujący debiut.

Jak widać nie tylko "Dania jest więzieniem", ale Hiszpania też. Doświadczenie wojny domowej jest dla kraju tyleż formujące, co przerażające i przejmujące. Jak ten żyjący dom, w którym czają się koszmary i lęki. Po części oswojone, bo kiedy przestajesz z grozą całe życie, wiesz jak postępować. Ale pozostaje ta druga część... Fascynujący debiut.

Pokaż mimo to

avatar
951
706

Na półkach: ,

Niesamowite, groźne, trochę straszne, wciągające. Dom mnie pochłonął. Widziałam wprost te wszystkie cienie, łapiące za kostki, słyszałam skrzypienie desek w podłodze, czułam chłód przechodzących duchów. Świetnie napisana książka, warta do przeczytania.

Niesamowite, groźne, trochę straszne, wciągające. Dom mnie pochłonął. Widziałam wprost te wszystkie cienie, łapiące za kostki, słyszałam skrzypienie desek w podłodze, czułam chłód przechodzących duchów. Świetnie napisana książka, warta do przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
899
900

Na półkach:

Mała, krótka i bardzo treściwa, wręcz skondensowana. A ja podeszłam do niej zbyt lekko. Ot, taki drobiażdżek, machnie się ją do kilku porannych kawek. No i machnęłam tego „Kornika” raz-dwa, a teraz on woła do mnie: jeszcze raz!

Hiszpańska zabita dechami wioseczka i trzy główne postaci: babcia nie z tej ziemi, uwięziona z nią wnuczka oraz główny bohater powieści - on. DOM. Spersonifikowany. Wpadający w furię, mający emocje, narzucający swą wolę. Z niepokojącymi lokatorami, z szafą wypełnioną kapryśnymi stworami, pełen hałasów, głosów i skrzypień. I z wmurowaną tajemnicą. Widać go doskonale na okładce. Od sufitu po dach przesiąknięty cieniami i duszami zmarłych, zbudowany ze wspomnień, wściekłości i potrzeby odwetu. Do tego realne kobiety, z traumami i wypaczoną osobowością, napędzane tymi samymi co DOM emocjami i głodem zemsty.

Brzmi jak horror? No tak. Ale ten horror to tylko niebanalne opakowanie, które kryje w sobie dużo więcej. Trudną przeszłość Hiszpanii, niechlubną wojnę domową i wciąż jątrzące się rany. Nierówności społeczne, walki klasowe, traumy pokoleniowe, przemoc, mizoginię.
Powieść angażuje emocjonalnie i intelektualnie. I to jeszcze jak! Jest taka, no..., jako to nazwać?… Wyrafinowana. Zostawia w duszy ślad.

Wchłonęłam na chybcika, mam niedosyt, przeczytam jeszcze raz. I to niebawem. Na razie 7 punktów, ale myślę, że będzie więcej.

Mała, krótka i bardzo treściwa, wręcz skondensowana. A ja podeszłam do niej zbyt lekko. Ot, taki drobiażdżek, machnie się ją do kilku porannych kawek. No i machnęłam tego „Kornika” raz-dwa, a teraz on woła do mnie: jeszcze raz!

Hiszpańska zabita dechami wioseczka i trzy główne postaci: babcia nie z tej ziemi, uwięziona z nią wnuczka oraz główny bohater powieści - on....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    240
  • Przeczytane
    70
  • Posiadam
    18
  • 2024
    13
  • Literatura piękna
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Przeczytane 2024
    3
  • E-booki
    2
  • Seria z Żurawiem
    2
  • Do kupienia
    2

Cytaty

Więcej
Layla Martínez Kornik Zobacz więcej
Layla Martínez Kornik Zobacz więcej
Layla Martínez Kornik Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także